piątek, 6 stycznia 2012

Wakacje TH:

Tokio Hotel: "Potrzebujemy wakacji!"

" Zawsze dostaje mrowienia w brzuchu, gdy widze tylu fanów, którzy na nas czekają,"- mówi Tom... Tokio Hotel właśnie opuszczaja swój hotel i kierują się w stronę samochodu. Lecz setki krzyczących fanów na ulicy troszeczke wszystko komplikują. Mimo tego, że potężni BodyGardzi ich wyprowadzają, trwa to tylko chwile, by zaprowadzić TH do auta. Dla Tokio Hotel, to całkiem normalny dzień. Chłopcy są bardzo zajęci trasą, kręceniem klipów i odbieraniem nagród. Ale Bill podkreśla, że sami sa temu winni. "Oczywiście czasami mysle, że tego wszystkiego jest za dużo z niemieckim i angielskim albumem no i Tournee! Czasami widać, że to jest nie możliwe, ale sami sobie zawiniliśmy, bo bardzo chcielismy nagrać ten krążek po angielsku,"- wyjaśnia całkiem szczerze.

Nadal zawsze zestresowani

Jednocześnie dla tych ambitnych chłopaków ważne jest to, żeby wszystko, nawet te najdrobniejsze rzeczy było perfekcyjne- jeśli chodzi o muzyke. Np trasa koncertowa została przeniesiona, dlatego że zdecydowali się na zaprojektowanie swojej sceny. "Wszystkie szczegóły są dla nas ważne, zarazem jestesmy samokrytyczni. Dlatego też zawsze jestesmy zestresowani i nerwowi przed występem. Bez tego się nie da," mówi Tom z wielkim uśmiechem. Zespół zdobył ultymatywne wyzwanie: podbicie Anglii- i ewentualnie później w USA. Dla Bill'a nie było tak łatwo opanować język. "Naprawde jestem perfekcjonistą- wszystko musi być idealne. Dlatego trwało to tak długo," wyjaśnia choć jest nieco poddenerwowany.

DVD i Playstation

"Kto by pomyślał, że podbijemy zagranicę niemiecką muzyką?"- mówi zdziwiony Tom, gdy rozmawiwamy o ich życiu w dalszej drodze. Chłopaki są w trasie, podróżują ogromnym busem, w którym mozna znaleźć masę filmów DVD i konosle Playstation, przed którymi wieczorami się relaksują. Czasami można czuć się samotnym." Gdy wchodzi się do oddzielnego hotelowego pokoju, rozpakuje się swoje rzeczy, kladzie się do łóżka i nie wie się, co robić,"- opowiada Bill." Czasami gdy jest się samotnym, wtedy życzę sobie, żeby była ze mną moja rodzina. Wtedy dzwonie do przyjaciół i rodziny. Mamy możliwość prowadzić dobre życie, możemy się bawić, przeżywać rózne wspaniałe chwile, ale czasami potrzebujemy ferii," mówi Bill trochę zmęczony. Ale wtedy Tom kończy rozmowę swoim uśmiechem. "Ale to jest tak cool, gdy ci ludzi z nami śpiewają," - mówi mrugając oczkiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz