Nie mają spokoju...
Kilka miesięcy temu Tom Kaulitz zaatakował na stacji benzynowej fankę. Pod dokładnym wyjaśnieniu całej historii, okazało się, że wspomnianą dziewczyną, była jedna z tzw. "fanek-terrorystek", które jeżdżą za Tokio Hotel po całym świecie i ciągle ich straszą.
Co ciekawe, po wspomnianym incydencie sprawa troszkę ucichła i wszyscy myśleli, że zespół będzie miał w końcu spokój. Tymczasem, na niedawnym koncercie, ponownie dostrzeżono prześladowczynie, które ponoć znowu planowały atak. Na dodatek w sieci pojawiło się wiele nowych gróźb z ich strony!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz